fbpx

Wiele osób chce rozpocząć swoją przygodę z fotografowaniem w studio. Jednak ta przygoda często szybciej się kończy niż się zaczyna. Co jest powodem? Wizja tego, że sprzęt studyjny jest strasznie drogi, trzeba mieć dużo miejsca do wykonania takich zdjęć a nauka wykonywania takich fotografii jest czarną magią. Dziś obalę mit związany z miejscem oraz wspomnę o tłach oraz sprzęcie. W kolejnych artykułach poruszę inne tematy z tym związane.


Studio fotograficzne w domu?

W tym miejscu częściowo odkrywam karty i dzielę się tym o czym do tej pory nigdy nie wspominałem. Nigdy nie miałem swojego studia fotograficznego, co więcej tylko kilka razy wynajmowałem profesjonalne, duże studio. Więc gdzie robię te wszystkie swoje zdjęcia?

Większość moich zdjęć studyjnych zrobiłem u siebie w domu. W pokoju, w którym śpię, pracuję i w którym trzymam mój sprzęt. Pokój nie jest wielki, wręcz przeciwnie, można by rzec, że jest średniej wielkości, dodając do tego umeblowanie i rzeczy, o których pisałem powyżej robi się mało miejsca. Jednak nigdy nie miałem problemu, żeby zrobić zdjęcia studyjne właśnie w tym miejscu. I nie były to tylko portrety ale i zdjęcia całej sylwetki, par a nawet fotografie rodzinne.

Jeżeli człowiek szuka problemu i dziury w całym to zawsze ją znajdzie. Bo przecież nie ma miejsca, do zdjęć studyjnych, w końcu trzeba mieć od razu hangar. Niech mój przykład będzie dla Was dowodem na to, że w cale tak nie musi być. Wystarczy odpowiednie zagospodarowanie przestrzeni i inteligentne podejście do tematu.

Jak przygotować miejsce pod domowe studio?

IMG_9765

Podstawą jest kawałek wolnej ściany. Wystarczy tyle żeby osoba, którą będziemy fotografować mieściła się na jej tle. Spokojnie wystarczy 1.5m. Jeżeli nie mamy wolnej ściany to możemy kupić małe tło fotograficzne i rozwieszać je np. na karniszu. Tutaj mała porada. Jeżeli mamy ciekawą ścianę w kolorze, który chcemy mieć w tle to możemy po prostu robić zdjęcia na niej i zapomnieć o dedykowanych tłach. Na początku mojej fotograficznej przygody właśnie tak robiłem. Wykorzystywałem szarą ścianę i odpowiednio ustawiając światło uzyskiwałem różne efekty.

Kolejnym krokiem jest wygospodarowanie przestrzeni, w której będziemy wykonywać zdjęcia. Wiadomo, im więcej, tym lepiej, jednak 2m będą już w porządku. Podobnie jest z szerokością, im więcej, tym lepiej, ale wystarczy tyle, aby postawić obok statyw z lampą. Trzeba wspomnieć również o suficie. Tutaj nie ma się co martwić, jeżeli nie mamy go na wysokości 1.5m to nie ma co zachodzić w głowę. Może on odbijać światło jednak jeżeli lampę ustawiamy pod kątem (skierowana w dół) to efekt na zdjęciach będzie minimalny.

Jeżeli w pobliżu są inne ściany, meble i inne rzeczy, które mogą odbić światło i spowodować, że wszystko to będzie miało wpływ na efekt zdjęć to jest na to prosty patent. Wystarczy zrobić proste czarne czarne płyty (np. styropian pomalowany na czarno), które postawimy obok osoby fotografowanej. Skutecznie ograniczy to niechciane światło.

Lampy, statywy, modyfikatory, wyzwalacze

IMG_4652

W tym miejscu niektórzy myślą, że zaczynają się schody i duże wydatki. Uwierzcie mi na słowo, żeby nauczyć się błyskać nie trzeba tony profesjonalnego i drogie sprzętu. Na początek dobrym pomysłem będzie zwykła lampa systemowa (może być zamiennik oryginału), którą będziemy mogli wykorzystać nie tylko w domowym studio.

Do tego trzeba dokupić prosty statyw na lampę. Polecam te wyższe, są z reguły solidniejsze a nie kosztują kroci.

Na pierwszy modyfikator światła polecam zwykłą parasolkę ze srebrnym wnętrzem, do której należy dokupić uchwyt do statywu (parasolkowy).
Dlaczego polecam parasolkę? Dlatego, że jest to najprostszy (i najtańszy) w obsłudze modyfikator, który możemy wykorzystywać w różny ciekawy sposób. Zdjęcia można robić zarówno z otwartą parasolką (miękkie światło, mocno rozproszone) jak i częściowo zamkniętą (ostrzejsze i bardziej kierunkowe światło). Mało kto korzysta z tego sposóbu a sprawia on, że zwykłą parasolką możemy uzyskać odmienne efekty.

Dodatkowo taką parasolkę można przerobić na oktę. Wystarczy na wylocie doszyć materiał dyfuzyjny. Ja wykorzystałem do tego celu grubą agrowłókninę (2 warstwy).

Teraz pozostaje już tylko wyzwolić lampę zdalnie. Do tego celu można użyć fotoceli jednak nie polecam tego rozwiązania, ponieważ trzeba błysnąć lampą wbudowaną, żeby wyzwolić tą zewnętrzną a często kończy się to tak, że lampa wbudowana ma wpływ na efekt końcowy.

Dlatego polecam dokupienie prostych wyzwalaczy radiowych, nawet tych chińskich (Photrix, Yongnuo itp.). Nie są kosmicznie drogie a znacznie ułatwiają pracę.

Dobrą inwestycją będzie również blenda. Jednak na początku nie trzeba jej kupować. Można ją zrobić na wiele różnych sposobów. Np. ze styropianu, koca termicznego lub folii aluminiowej.

Aparat

N74A3496

Nie ma tu wielkiego znaczenia zaawansowanie aparatu, który posiadasz. Ważne, żeby miał gorącą stopkę (do podpięcia wyzwalaczy) oraz tryb manualny. Czy to bezlusterkowiec czy lustrzanka, czy bardziej zaawansowana hybryda.

Obiektyw do zdjęć studyjnych

85, 50, 28, 14 WPIS pr

Jeżeli chcemy robić zdjęcia portretowe i uzyskać niską głębię ostrości to przyda się portretowa stałka (np. 50mm na CROP-ie ze światłem f/1.8). Do innych kadrów, w których nie potrzebujemy niskiej głębi ostrości to dobrze sprawdzi się nawet zwykły KIT.

Po prostu zacząć

Zamiast szukać wymówek i zwalać winę na to, że nie masz studia fotograficznego, drogiego sprzętu i innych bajerów to po prostu znajdź mały kawałek miejsca i zacznij robić tam zdjęcia! Zaraz ktoś może napisać, że nie stać go na lampy, wyzwalacze i inne inwestycje. Od razu odpowiadam, weź w takim razie żarówkę, lampkę, cokolwiek i postaw to na czymś i eksperymentuj!

Wymówki można znaleźć zawsze, do wszystkiego. Warto zmienić myślenie i przełączyć się w tryb kreatywności i po prostu zacząć coś robić.

Więcej artykułów: Podstawy Fotografii