fbpx
Zdecydowanie dominującą dziedziną fotograficzną na blogu jest ta przedstawiająca ludzi. Wszystko z racji tego, że sam specjalizuję się właśnie w tym temacie. Dlatego między innymi na bloga zapraszam innych twórców, którzy fotografują również inne tematy. Mam przyjemność zaprezentować Wam bardzo ciekawy artykuł o fotografowaniu psów, który napisała dla nas Alicja Andrukajtis.

Główna bohaterka artykułu wykonuje przepiękne zdjęcia psów, na których czworonogi wyglądają po prostu jak z bajki! Na uwagę zasługuje również fakt, że Alicja fotografuje aparatem, który miał premierę w 2008 roku! Sami zobaczcie jak ważne są umiejętności, do rozwoju których tak często zachęcam.

Nie pozostaje mi nic innego, jak wejść razem z Wami w psi świat Alicji! 🙂

Alicja Andrukajtis

Portret

Nazywam się Alicja Andrukajtis i mam 17 lat. Mieszkam w Wałczu i na co dzień chodzę do liceum ogólnokształcącego. Interesuję się szkoleniem psów oraz fotografią.
Niesamowite jest to, że mogę połączyć te dwie wyjątkowe pasje razem i cieszyć się nimi jednocześnie. W 2010 roku w moim domu zawitała długo wyczekiwana przez wszystkich domowników mała, czarno-biała Wena – suczka rasy border collie.
Zwierzak, który nauczył mnie dużej cierpliwości, spokoju oraz czerpania radości z małych rzeczy.
Z racji tego, że zajmuję się szkoleniem psów uczę Wenę wielu ciekawych, widowiskowych sztuczek, które później wykorzystuję przy robieniu zdjęć.
Poniżej opiszę Wam jak to się wszystko zaczęło oraz jak wygląda psia sesja w moim wykonaniu.

Jak rozpoczęła się moja pasja

Pamiętam ten moment, gdy Wena miała pół roku, a ja uświadomiłam sobie wtedy, że mam tak niewiele zdjęć z tego błyskawicznie przemijającego etapu życia. A więc szybko chwyciłam aparat (wtedy jeszcze starą cyfrówkę) i po prostu zaczęłam robić jej zdjęcia!
W tym czasie moja wiedza na temat fotografii była znikoma, a więc nie zastanawiałam się nad odpowiednią kompozycją, kadrem, światłem i miejscem.
O ile mnie pamięć nie myli to wtedy liczyło się dla mnie przede wszystkim w miarę ostre ujęcie słodkiej, malutkiej głowy Weny. Ale później, z upływem czasu zaczęłam sobie stopniowo stawiać coraz to wyższe wymagania.
Od tego czasu, aż po dziś nie rozstałam się z aparatem. To dzięki Wenie rozpoczęła się moja przygoda z fotografią, która trwa nieprzerwanie już prawie 7 lat.Jak już wyżej wspomniałam bardzo często wykorzystuję nietypowe umiejętności Weny do tworzenia nowych kadrów, ponieważ według mnie zdjęcia nabierają wtedy jeszcze większej dynamiki, emocji. Aczkolwiek  pragnę zaznaczyć, że sztuczki nie są dla mnie absolutnie żadnym wymogiem do uzyskania dobrego zdjęcia! Bardzo często wykonuję też fotografie, gdzie nie wymagam od mojego modela konkretnej pozycji. Tylko czekam, aż coś sam zaproponuje, np. położy się na trawie i spojrzy w jakiś punkt.
Fotografując zwierzęta staram się ukazywać ich niezwykłość, wyjątkowość, naturalne piękno z różnych perspektyw. Próbuję wychwytywać ich ciekawe zachowania oraz wydobywać z nich to co najlepsze. Moich modeli na zdjęciach przedstawiam w różnym świetle… czasem są to kadry przepełnione radością, miłością, szczęściem, a czasem przenoszę swojego odbiorcę w zupełnie inny klimat, próbując go skłonić do głębszych refleksji.

Jak wyglądały moje początki

Moje pierwsze zdjęcia nie były jakoś specjalnie wybitne… bo dopiero po wykonaniu kilku tysięcy zdjęć, podjęciu się wielu prób coraz częściej udawało mi się uzyskiwać zamierzone efekty.
Po przejściu z aparatu cyfrowego na lustrzankę (Nikona d90) odważyłam się na kolejny krok. Zaczęłam robić zdjęcia innym psom (zazwyczaj były to psiaki moich znajomych).
Początki bywały trudne, bo nie każdy psi model potrafił grzecznie usiedzieć choć na kilka sekund w jednym miejscu, a więc musiałam działać bardzo szybko i instynktownie.  W każdym razie nie poddawałam się! Z takich sesji zawsze wyciągałam (i nadal wyciągam) bardzo dużo wniosków, które mnie niesamowicie uczą i motywują do podejmowania kolejnych prób.
I tak to jakoś poszło, że gdy po odbytych sesjach publikowałam zdjęcia na moją stronę na Facebook’u z czasem zaczęły kontaktować się ze mną osoby chętne na sesje swojego zwierzaka.

Jak wygląda sesja

Zacznę od tego, że dla mnie sesja = masa zabawy dla obu stron. Absolutnie nie ma miejsca na żaden przymus czy usiłowe wykonanie jakiejś danej sztuczki.
Należy pamiętać, że nigdy nie wyjdzie nam dobre zdjęcie, jeśli pies będzie wystraszony i niechętny do współpracy z nami. Dlatego zawsze proszę właściciela, aby na sesję zabrał ze sobą dużą ilość najlepszych psich smakołyków oraz kilka ulubionych zabawek – aby psa zmotywować i zachęcić do wspólnej zabawy (pozowania).
Przed sesją zawsze zadaję właścicielowi kilka ważnych pytań (np. wiek, charakter psa, umiejętności itp.), myślę w jakie miejsce zabrać swojego modela oraz próbuję sobie wyobrazić wizję kilku przyszłych ujęć.
Dbam o to, aby sesja nie była dla psa męcząca, a więc po wykonaniu kilku ujęć zawsze następuje krótka przerwa.Chciałabym zaznaczyć, że w fotografii psów uchwycenie tego idealnego momentu nie należy do najłatwiejszych! Jak to kiedyś powiedziano, sztuka wymaga poświęceń. I jest w tym dużo prawdy! Nierzadko kiedy muszę się położyć na ziemi lub narazić swój sprzęt na uszkodzenie (skakanie, odcisk psiego nosa na obiektywie…), aby wykonać ciekawe ujęcie. Lecz kiedy poddaję to zdjęcie postprodukcji okazuje się, że jednak było warto! 🙂

Bokeh

Na moich portretach bardzo często pojawia się bokeh, który myślę, że jest bardzo charakterystyczny. Ludzie, którzy oglądają moje zdjęcia prawie zawsze zadają mi pytanie typu: “Wow! Ale bokeh, jak Ty go robisz?”.

Otóż odpowiedź jest prosta. Robię zdjęcia Nikonem d90 i najczęściej podpinam do niego moją ulubioną portretówkę – nikkora 50mm 1.8 D. To głównie temu szkiełkowi zawdzięczam ten rewelacyjny bokeh, ale wiadomo sprzęt to nie wszystko.

Aby uzyskać taki bokeh zawsze stawiam swojego modela na tle drzew – w taki sposób, aby przez koronę drzew przebijał blask słońca. Oprócz odpowiedniego ustawienia ważna jest również odległość między fotografowanym obiektem, a drugim planem. A więc najlepiej ustawić swojego modela dalej od tła (im dalej tym bokeh będzie jeszcze większy) oraz podejść jak najbliżej swojego modela. Wtedy powinniśmy uzyskać ładny i duży bokeh 🙂

Oczywiście aby uzyskać małą głębię ostrości powinniśmy użyć jasnego obiektywu i wybrać małą wartość przysłony (najlepiej 1.4, 1.8).

Jak fotografować psy?

Kilka wskazówek dla osób chcących spróbować swoich sił w fotografii psów.
Pies to istota nieprzewidywalna, a więc pamiętaj, że robiąc zdjęcia psom musisz działać bardzo szybko, spontanicznie i instynktownie.
Musisz być w ciągłej gotowości. Zadbaj o to, aby Twój model był odpowiednio przygotowany do zdjęć, zwróć szczególną uwagę na sierść zwierzęcia – powinna być ona czysta i wyczesana. Pamiętaj o bezpieczeństwie! Jeśli Twój model nie ma ochoty na wykonanie jakiejś czynności – nigdy go nie zmuszaj.
W fotografii psów istotna jest także perspektywa, a więc warto zniżyć się do poziomu oczu modela. Wtedy zdjęcie będzie ciekawsze.
Nie ucinaj uszu, łapek, ogona psiaka! 😉 Stawiaj swojego modela w mocnych punktach (linia trójpodziału).
Przemyśl gdzie zrobisz przyszłe zdjęcia. Dobre miejsce to połowa do osiągnięcia sukcesu! Ja osobiście najbardziej preferuję las, ciche miejsca.
Opisy wybranych zdjęć:Blog fotograficzny Alicja Andrukajtis 1
Model: Plato
Parametry: f/2 | 1/640 | ISO:400 | 50mm | Nikon d90Zdjęcie wykonałam w zeszłe lato. Wybrałam się z koleżanką do lasu i moim głównym celem było uchwycenie szerokiego uśmiechu Plata. Po prostu.
Ustawiłam mojego modela pośród trawy i położyłam się na ziemi, aby uzyskać duży bokeh (w tle znajdowały się drzewa).
Obrabiając to zdjęcie posłużyłam się się opcją “Clarity”, aby poprawić czytelność Plata oraz bokehu, zwiększyłam kontrast oraz intensywność koloru zielonego.


Blog fotograficzny Alicja Andrukajtis 2
Modelka: Wena
Parametry: f/2.8 | 1/2000 | ISO: 500 | 200mm | Nikon d90

To dynamiczne ujęcie wykonałam w zeszłym roku na dzikiej plaży niedaleko Ustronia Morskiego. Od zawsze marzyłam, aby wykonać takie zdjęcie mojemu psu. To zdjęcie idealnie oddaje charakter i temperament Weny. Dodam, że przy tworzeniu tej fotografii pracowałam sama, tzn. nikt nie wołał Weny. Wykorzystałam kilka sztuczek, które potrafi Wena i… nacisnęłam spust migawki.
Także jeśli Twój model będzie umiał zostawać w miejscu, biegać i chwytać zabawkę na komendę to wiedz, że nie potrzebujesz nikogo do pomocy, aby stworzyć takie zdjęcie! 😉


Blog fotograficzny Alicja Andrukajtis 3
Modele: Sandra i Aris
Parametry: f/2.8 | 1/800 | ISO: 400 | 125mm | Nikon d90

Zdjęcie z jesiennej sesji. Pojechałam do przepięknego parku, który mieścił się w Pile, aby wykonać sesję pięknemu duetowi.
Od razu, gdy poznałam moich modeli wiedziałam, że muszę zrobić im takie wspólne zdjęcie! Myślę, że poprzez spojrzenie Sandry można gołym okiem dostrzec jak mocna więź łączy ją ze swoim czterołapnym przyjacielem. To była zdecydowanie udana sesja, bardzo miło ją wspominam.
W postprodukcji tego zdjęcia skupiłam się przede wszystkim na podniesieniu kontrastu, nasycenia oraz dodaniu lekkiej winiety.


Blog fotograficzny Alicja Andrukajtis 4
Modelka: Wena
Parametry: f/2.8 | 1/2000 | ISO: 400 | 80mm | Nikon d90

Fotografia była robiona tego samego dnia co zdjęcie galopującej Weny na piasku. Poczekałam kilka godzin na zachód słońca, aby zrobić to zdjęcie.
Przy tworzeniu tej fotografii dałam Wenie pole do popisu, czekałam aż sama coś zaproponuje. Jak widać zdecydowała się, aby spojrzeć przed siebie.
Obróbka tego zdjęcia polegała na tym, że musiałam lekko wybielić sierść Weny, rozjaśnić jej sylwetkę, podnieść nasycenie oraz dodać winietę.


Blog fotograficzny Alicja Andrukajtis 5
Model: Harry
Parametry: f/2.8 | 1/4000 | ISO: 635 | 200mm | Nikon d90

Ujęcie z zawodów dog diving oraz frisbee w Poznaniu. Pojechałam na zawody w formie uczestnika oraz fotografa, a więc miałam utrudnione zadanie.
Myślę, że przy tworzeniu tego zdjęcia wkroczył już jednak typ fotografii sportowej, ale gdyby tak się zastanowić to w fotografii zwierząt musimy działać podobnie – szybko i spontanicznie.
Robiąc to zdjęcie musiałam wykazać się niezłym refleksem, a mój d90 ekspresowym i celnym autofocusem ( 😉 ) uchwycenie takiej chwili zdecydowanie nie należy do najprostszych!
Obróbka tego zdjęcia nie była mocno złożona, ponieważ jedynie co wykonałam to bardziej wyostrzyłam psa oraz podniosłam nasycenie kolorów (szczególnie niebieski).


Blog fotograficzny Alicja Andrukajtis 6
Modele: Flicka i Kendo
Parametry: f/1.8 | 1/200 | ISO: 400 | 50mm | Nikon d90

Portret rodzinny wykonany w Poznaniu pod koniec 2014 roku. Pamiętam, że wtedy szybko zaczęło się ściemniać i miałam niewiele czasu na zrobienie zdjęć w blasku słońca. Ale mimo wszystko jestem zadowolona z tej sesji. Psiaki były skupione i chętne do pracy, a więc sesja przebiegła jak najbardziej pomyślnie.
Obróbka tej fotografii opierała się głównie na podniesieniu nasycenia (w szczególności żółci), nadaniu brązowo-czerwonego odcienia na całym zdjęciu i wyostrzeniu modeli.


Blog fotograficzny Alicja Andrukajtis 7
Model: Papi
Parametry: f/1.8 | 1/2000 | ISO 159 | 50mm | Nikon d90

Wiosenne zdjęcie z maja 2014 roku. To była bardzo spontaniczna sesja, bo została zrobiona przy okazji szkolenia. Razem z właścicielką i Papim przeszłyśmy na koniec placu, aby znaleźć takie miejsce, gdzie tło będzie w miarę jednolite i nie będzie rozpraszało zbyt mocno pierwszego planu. Piękny bokeh zawdzięczam mojej ulubionej portretówce – nikkor 50mm 1.8. Ujęcie typowo wiosenne, bardzo lubię do niego wracać! 🙂
Obrabiając tę fotografię w programie, posługiwałam się głównie suwaczkami, które decydowały o intensywności kolorów, lekko rozjaśniłam całe zdjęcie, wyostrzyłam Papiego oraz użyłam opcji “Clarity” na całym zdjęciu.

Kilka dodatkowych ujęć:
Linki do moich stron:
Pozdrawiam,
Alicja Andrukajtis.

Alicja ma dopiero 17 lat a już w tym momencie dysponuje tak świetnym warsztatem fotograficznym, którego może pozazdrościć jej wiele starszych osób, a nawet Ci, którzy mają znacznie większy fotograficzny staż. Strach pomyśleć, co będzie dalej! Perspektywy są olbrzymie i jestem przekonany, że o Ali usłyszymy jeszcze nie jeden raz.
Z tego miejsca Alicjo, chciałbym życzyć Ci od siebie i wszystkich Czytelników bloga wielu sukcesów, zarówno w fotografii jak i w trenowaniu psiaków. Wszystkiego dobrego! 🙂