fbpx

Od dłuższego czasu nie fotografowałem kobiet w stylu sensualnym. Przyszedł czas żeby ponownie powrócić do tematu i wykonać kilka sesji tego typu. I właśnie przy okazji ostatnich zdjęć z lampkami LED, którą pokazywałem w odcinku Foto 3 Minuty, wykonałem również zdjęcia z tradycyjnym oświetleniem studyjnym. W tym artykule opowiem o szczegółach wykonania, pokażę ujęcia zza kulis oraz efekt końcowy. 


Zobacz film z sensualnej sesji, w której wykorzystałem LED-y do oświetlenia modelki:


Zacznijmy jednak od tego…

…co to właściwie jest sesja sensualna?

Ciężko zdefiniować słowami zmysły. Właśnie, to dobre słowo! Określeniem perfekcyjnie pasującym do zdefiniowania tego typu fotografii jest zmysłowość.

Fotografie sensualne to zdjęcia, które bezpośrednio nie emanują seksem, w których modelki nie pozują wręcz w wulgarny sposób ale znacznie bardziej delikatnie, łagodnie. Nie mniej jednak całość ma mocno pobudzać i kusić. Dlatego właśnie bardzo łatwo złamać granicę między zdjęciami typowo erotycznymi a sensualnymi. Co za tym idzie, nie jest to łatwa dziedzina fotografii.

Plan na zdjęcia

Pomysł na sesje opierał się na klimatycznych fotografiach na ciemnym tle. Jednak nie czarnym ale ciemno-szarym z widocznym gradientem. Nie chciałem też oświetlać modelki żadnym softboxem ponieważ zależało mi na kontrastowym świetle. Jeżeli kontrast to w głowie pojawia mi się odrazu Beauty Dish i tak też było w tym przypadku.

Jeżeli chodzi o samo pozowanie to jak przystało na zdjęcia sensualne, miały to być subtelne kadry ukazujące kobiece piękno.

Stylizacja

Rzecz jasna musiała perfekcyjnie wpasować się w typ zdjęć. Nie chcieliśmy zrobić zdjęć typowo bieliźnianych. Dlatego takie pomysły odrzuciliśmy na samym starcie. Z drugiej strony kompletnie nie odpowiadały nam zdjęcia w pełnym stroju.

Wybór padł na czarne body, które stanowiło taki złoty środek a na modelce wyglądało perfekcyjnie.

Sprzęt

Zacznę od podstaw, czyli od body i obiektywu. Korzystałem z Canona 5D Mark III, do którego podpiąłem obiektyw 50mm f/1.4 USM. Taki zestaw dawał mi swobodę fotografowania w małym studio.

Przejdźmy teraz do oświetlenie. Do lampy głównej podpiąłem Beauty Disha 70cm z gridem. Dzięki niemu osiągnąłem właśnie zamierzony efekt; ciemne tło z gradientem (tak ustawiłem modyfikator, że minimalna część światła docierała na tło) oraz kontrastowe światło podkreślające rysy twarzy i ciało modelki.

Dodatkowo, chciałem lekko wypełnić cienie. Wolałem uniknąć smolistych czerni. Poza tym, zależało mi na stworzeniu bliku w oczach modelki, które będą przyciągać uwagę odbiorców.

Rozwiązaniem była parasolka transparentna położona na podłodze, która wypełniona została błyskiem lampy reporterskiej.

Oświetlenie

Po mojej prawej stronie ustawiłem główną lampę błyskową (z Beauty Dishem) i właśnie w tym kierunku podczas sesji ustawiałem modelkę. Dzięki temu miałem dobrze doświetloną twarz modelki. Stała ona pod kątem 45* i pod tym samym kątem pochylona była w dół. W ten sposób stworzyłem cień na 1/3 części twarzy.

Parasolkę transparentną kładłem na podłodze i przesuwałem ją w taki sposób aby zawsze była na przeciwko twarzy modelki. Sprawiało to, że cienie na twarzy były delikatnie rozświetlone (nie były smoliste) oraz w oku pojawiał się blik.

Parametry ekspozycji

1/125s | f/5.0 | ISO: 100 | 50mm

Czas naświetlania ustawiłem standardowo, jak to zwykle robię w studio na 1/125s. W ten sposób synchronizuję lampy z migawką. Przysłonę dobrałem w taki sposób aby uzyskać ostrość na całej sylwetce oraz osiągną bardzo wysoką jakość obrazu a przy takich kadrach nie potrzebowałem małej głębi ostrości.

Perspektywa

W fotografii bardzo ważna jest perspektywa – tak też było w tym przypadku. Celowo fotografowałem poniżej poziomu modelki, lekko od dołu. Zaowocowało to tym, że podkreśliłem mocniej figurę modelki oraz “wydłużyłem” nieco nogi. Często stosuje taki właśnie zabieg przy fotografowaniu kobiet. Ważne żeby nie przesadzić ponieważ z nienaturalnymi efektami trzeba uważać bo łatwo przełamać granicę i z dobrego zdjęcia zrobi się zwykły kicz.

Obróbka

Nie mniej ważna jest oczywiście obróbka. Zacząłem standardowo już od Lightrooma. Tam wywołałem zdjęcie z moim czarno białym presetem “Light Pic BW” oraz zastosowałem korektę pędzlem – rozjaśniałem i przyciemniałem różne miejsca na zdjęciu. Dzięki temu uzyskałem swego rodzaju efekt 3D.


Moje presety dostępne są tutaj: KLIK

Później przyszedł czas na retusz w Photoshopie. Skorzystałem ze standardowych narzędzi takich jak:

  • punktowy pędzel korekcyjny,
  • stempel,
  • filtr skraplanie.

Tymi narzędziami dokonałem podstawowych korekt niedoskonałości i w przypadku tej sesji to absolutnie wystarczyło.

Efekt końcowy

Podsumowanie

Jeżeli chcemy zaplanować sesję sensualną trzeba pamiętać o wielu czynnikach. Przede wszystkim dobrać odpowiednią stylizację, miejsce, rodzaj oświetlania oraz przede wszystkim, wykonać takie kadry, które nie przekroczą cienkiej granicy dzielącej sesje typowo erotyczne od tych sensualnych.

W tej sesji postawiłem na studio. Ale spokojnie, nie trzeba mieć olbrzymiej przestrzeni i kupy sprzętu studyjnego do stworzenia dobrych zdjęć. W moim przypadku wystarczyło domowe studio, na które składa się białe tło, kilka modyfikatorów światła i podstawowe lampy.

Poza tym, po dłuższej przerwie, przypomniałem sobie jak piękną dziedziną fotografii są zdjęcia sensualne. Miło było wrócić do tego tematu.

Wam również polecam, od czasu do czasu, powrót do tematów fotograficznych, których dawno nie fotografowaliście albo nawet takich, których jeszcze nie próbowaliście. Pozwala to na ciągły rozwój na różnych fotograficznych płaszczyznach, co prowadzi do regularnego rozwoju.