Zima się kończy, wiosna zbliża się wielkimi krokami a już niebawem obudzą się wszyscy fotografowie, którzy zapadli w sen zimowy.
U mnie zawsze było wręcz przeciwnie, nigdy nie rezygnowałem z fotografowania i to niezależnie od pory roku. Tak też było tym razem.
W odróżnieniu od pozostałych lat, na ten sezon zimowy zaplanowałem sobie rozbudowę portfolio o wiele zdjęć studyjnych. Mimo to nie obeszło się bez zimowych plenerów, które wbrew pozorom dają wiele frajdy. Jeden z nich, dziś prezentuję Wam w tym właśnie wpisie.
Na te zdjęcia nie miałem żadnych planów i przemyśleń. Zdjęcia powstały całkowicie spontanicznie, podczas spaceru i zabawy z moim przyjacielem. Bardziej skupiłem się na relaksie niż na fotografowaniu. To miały być swoistego rodzaju odmóżdżające zdjęcia 🙂
Takie fotografie zawsze dobrze robią i dają mnóstwo radochy.
Uroku sesji dodał padający śnieg, którego zdążyło już trochę napadać. To jak Wero- bo tak się wabi pies, ucieszył się, możecie zobaczyć na poniższych kadrach. Mimo wszystko nie mogłem zapomnieć o odpowiednich ustawieniach o czym piszę poniżej.
WYKONANIE:
Tym razem nie napiszę na ten temat zbyt wiele bo i nie ma o czym się rozpisywać. Priorytetem w tego typu zdjęciach jest krótki czas naświetlania, który pozwolił mi zamrozić szybki ruch tego niedźwiedzia 🙂
Kolejnym ważnym aspektem było ustawienie trybu zdjęć seryjnych. Dzięki temu mogłem wykonywać fotografie seriami i później wybrać najlepsze ujęcia.
Ustawiłem również tryb autofocus-a na Al servo (Canon) dzięki, któremu AF ciągle ustawiany jest na poruszający się obiekt.
Ostatnią ważną kwestią dzięki, której pies odciął się od tła jest niska przysłona.
EFEKTY:
1/1600s | f/2 | ISO: 100 | 85mm
1/1600s | f/2.2 | ISO: 100 | 85mm
1/1600s | f/2.2 | ISO: 100 | 85mm
1/1600s | f/2.2 | ISO: 100 | 85mm
PODSUMOWANIE:
Tak jak już wspominałem na początku wpisu, zdjęcia miały być dobrą zabawą i tak właśnie było. W efekcie powstały bardzo dobre zdjęcia, które z powodzeniem mogę publikować obok moich najlepszych fotografii.
Przy okazji przypomniałem sobie jak robić zdjęcia w ruchu. Odświeżyłem pamięć o trybie AF, który ciągle ostrzy na poruszający się obiekt. Takie odnowienie umiejętności jest potrzebne, ponieważ nie chciałbym zostać przysłowiowym drwalem, który jest zbyt zajęty rąbaniem drzew żeby naostrzyć sobie siekierę 🙂