Seria, w której prezentuję różne pomysły na zdjęcia, zarówno w plenerze jak i w studio. Wracam do tematu przykładania różnych rzeczy przed obiektyw. Co więcej, będzie jeszcze kilka tego typu sposobów a za każdym razem efekt będzie odmienny. Dzisiaj prezentuję patent z przykładaniem czarnych słomek przed obiektyw.
Podczas rozmowy z czytelnikiem bloga: Sebastian Tkocz poznałem kilka jego pomysłów na ciekawe zdjęcia. Jeden z nich wykorzystałem i dziś Wam go przedstawiam. Sprawa jest prosta i mało skomplikowana.
ARTYKUŁ JEST CZĘŚCIĄ SERI ZRÓB TO SAM CZYLI FOTOGRAFICZNE DIY
Potrzebujesz:
– czarne słomki pocięte na długość ~2cm
– kawałek taśmy przeźroczystej
Przygotowanie:
Zacznę od opisania jak wykonać nakładkę, którą będziemy trzymać przed obiektywem. Wystarczy pociąć czarne słomki na kawałki o długości ~2cm.
Kolejnym krokiem jest rozwinięcie taśmy i przyklejenie do niej pociętych kawałków.
Ważnym krokiem jest pozostawienie kawałka taśmy bez słomek.
Następnie całość zwijamy (jak roladę) i kawałkiem taśmy, który pozostał sklejamy wszystko w całość. Powstaje swego rodzaju plaster miodu. Takie nakładki są mocowane do lamp w celu ukierunkowania światła, ale kto powiedział, że nie można tej konstrukcji trzymać przed obiektywem? 🙂
Jak robić zdjęcia?
Zdjęcia tą metodą wykonuje się bardzo prosto. Wystarczy całą konstrukcję przyłożyć przed obiektyw i zacząć fotografować.
Moje słomki są czarne ale błyszczące. Efektem jest odbijające się w nich światło co tworzy ciekawy efekt.
Zdjęcia wykonane tą metodą mają swój klimat. Jak możecie zauważyć poniżej, powstaje winieta. Jednak znacznie ciekawsze rzeczy dzieją się w tle. Bokeh ma kształt plastra miodu!
Na fotografiach występuje zjawisko, które szerzej opisywałem we wpisie: Zmień kształt bokeh!
EFEKTY:
1/800s | f/2.2 | ISO: 100 | 85mm
PODSUMOWANIE:
Najlepsze w tym sposobie jest to, że bardzo łatwo go wdrożyć w życie. Do tego nakładkę można zawsze nosić przy sobie i wykorzystać ją w odpowiednim momencie.
Już za tydzień kolejny wpis z tej serii. Również będę przykładał coś przed obiektyw ale efekt będzie zupełnie inny. Natomiast już w ten czwartek poznacie opis wykonania zdjęć, które widzieliście we wpisie o moich obiektywach.